Zbliżają się święta i z tej okazji, każde miasto zamienia się w magiczne miejsce. W wiadomościach głośno o Budapeszcie, Wiedniu czy też Londynie. Ja w tym roku obrałam zupełnie inny cel. Bergen. Wcale nie przypadkowo. Rok mieszkania w Norwegii pokazał mi, że jest to mój kraj! Chociaż początki były trudne. Szczególnie, gdy siedząc na ławce w centrum Bergen, mając przed sobą mały kubek lodów – dotarło do nas, że wydałyśmy na niego 40 złotych. Albo gdy dojeżdżając do przystani, okazywało się, że nasz ostatni prom do domu właśnie odpłynął (tak, tak… tutaj gonię autobusy, tam promy). Wierzcie mi, czekanie 8h na kolejny potrafi doprowadzić człowieka do szewskiej pasji. O, albo gdy podczas rozmowy ze starszą osobą, orientujesz się, że jej angielski jest na poziomie milion razy lepszym niż Twój. Mimo wszystko, kocham ten kraj i zaraz wam pokażę dlaczego, chodźcie! Zapraszamy na wpis świąteczne bergen na weekend – co warto zobaczyć!
Świąteczne Bergen na weekend – co warto zobaczyć
Dzisiaj zabieram Was na wycieczkę po świątecznym Bergen. Ale nie bójcie nic! Liczba zdjęć w moim aparacie przekroczyła 3000, dlatego będziecie „zmuszeni” również do typowo turystycznej wycieczki po Bergen! Wkrótce, obiecuję!
Zaczynając od sposobu dostania się do Norwegii, polecam w tym wypadku niezawodnego Wizzaira (*warto założyć WIZZ Discount Club i wydawać na loty jeszcze mniej).
Transfer z lotniska – najlepszą opcją jest Bybanen. Naziemne metro zabierze Was wprost spod lotniska do samego centrum. Bilety do kupienia przez specjalna aplikację, lub w automatach na lotnisku.
Zakwaterowanie – booking.com i Airbnb.com – hostele od 200 NOK ( ok. 100 zł) za dobę, a najtańsze pokoje na Airbnb w granicach 100-120 złotych. (*Jeśli wasze zakwaterowanie zaczyna się od godzin popołudniowych, proponuje zostawić bagaż w przechowalni BERGENSTORESENTER – 50 NOK (ok. 25 zł) za dobę – wierzcie mi, warto! Szkoda pleców i rąk.)
Dobra koniec przynudzania, lecimy do Bergen!
Wychodząc ze BergenStoresenter, gdzie zostawiliśmy bagaże, na centrum dojdziemy w kilka minut. Zima w Bergen? Niestety, nie tym razem :). Przywitało nas ponad 8 stopni na plusie.
Co roku, w ostatni weekend listopada, następuje uroczyste odpalenie lampek świątecznych na choince, znajdującej się wodzie. Towarzyszą temu liczne koncerty norweskich kolęd oraz pokaz fajerwerków. Atmosfera tego wydarzenia jest cudowna!
Parasol, parasol i jeszcze raz parasol. Norweska pogoda nie potrafi zaskoczyć. Jak pada to kilka, a nawet kilkanaście dni pod rząd. Nie bez przyczyny, Bergen zostało okrzyknięte Miastem Deszczu. Pada tutaj średnio 250 dni w ciągu roku!
Bryggen to stare miasto – szereg zabytkowych budynków wpisanych na listę UNESCO. Możemy tam znaleźć sklepy z pamiątkami, restauracje czy puby. Wierzcie mi na słowo – te lampki wieczorem dają niesamowity efekt. (niestety mój sprzęt fotograficzny – odmawia posłuszeństwa wieczorową porą…)
Być w Bergen i nie zobaczyć Pepperkakebyen to grzech – jak skomentowała moja nauczycielka norweskiego. Wstęp 90 NOK ( około 45 złotych), ale wierzcie, warto! Pepperkakebyen to miasteczko z piernika. Mieszkańcy tworząc to miasto, dbają o szczegółowe odwzorowanie prawdziwego ułożenia Bergen. Można tam znaleźć Bryggen, rynek a nawet domy wraz z ulicami! Zapach piernika, roznoszący się po całej hali jest cudowny!
Mój drugi raz na łyżwach. Nie zaliczam tego sportu do najprzyjemniejszych. I chyba na tym skończę. Wstęp 80 NOK. ( około 40 złotych) . WIĘCEJ TUTAJ
Jeśli chodzi o śnieg w Bergen, trochę się spóźniłyśmy. A dokładnie trzy tygodnie. Ale nie dałyśmy za wygraną i znalazłyśmy zimę kilkadziesiąt kilometrów od Bergen! 🙂
Może ktoś z Was miał okazję na własne oczy, spotkać się oko w oko z deszczową pogodą i groźnymi, norweskimi cenami? Dajcie znać! 🙂
Więcej przepisów znajdziecie w kategorii FIT PRZEPISY.
Zapraszamy Was do grupy, w której dzielimy się zdrowymi przepisami – jest nas już ponad 12 tysięcy!
19 komentarzy
My Chcemy Jeść
13 grudnia 2016 at 19:58Bardzo ciekawa relacja z pięknymi zdjęciami. Urzekło mnie miasteczko piernikowe 🙂
K&D.
14 grudnia 2016 at 11:36Dziękuje bardzo 🙂 Udanego dnia! :*
Pati
14 grudnia 2016 at 06:16Wskazówka na przyszłość – Flybuss zdziera pieniądze i jedzie najnudniejsza trasą świata 🙂 następnym razem weź autobus nazywający się „buss for bane” i dalej od przystanku Birkelandsskiftet do samego centrum zabierze Cie miejska kolejka Bybanen 🙂 kupując bilet w automacie, zapłacisz tylko 39 koron a po drodze zobaczysz ogromną różnorodność miasta 🙂 Pozdrawiam z Bergen 😀
K&D.
14 grudnia 2016 at 11:35Birkelandsskiftet terminal jest już otwarty :D? Nie miałam pojęcia :o! Dzięękuje za wskazówki :D!
Pozdrawiamy z zimowej Polski :(!
NAJLEPSZA PORA
14 grudnia 2016 at 10:55Piękne widoki! A miasteczko piernikowe urocze i prześliczne! <3
K&D.
14 grudnia 2016 at 11:35taaaaak <3 jest cudowne! Dziękujemy za odwiedziny! 🙂
Megly
14 grudnia 2016 at 12:34Wow,jak tam pięknie 🙂 Może i norweska pogoda przywitała Was deszczem, ale i tak to niesamowicie urokliwe miejsce. Chciałabym tam być. Na łyżwach też bym z chęcią pojeździła.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
K&D.
16 grudnia 2016 at 16:14TAK! Norweskie krajobrazy potrafią zachwycić nawet przy deszczu czy mrozie! 🙂 Dziękujemy za odwiedziny, pozdrawiamy również 🙂
agata
14 grudnia 2016 at 18:18Urokliwe miasteczko 🙂
K&D.
16 grudnia 2016 at 16:14oj, bardzo 🙂 Pozdrawiamy!
mlodakk
15 grudnia 2016 at 10:27Ale tam pięknie usiąść sobie w takim domku wokół pełno śniegu, napalić w kominku i patrzeć na wodę cudo
K&D.
16 grudnia 2016 at 16:15taaaaaak! marzeeeenieee <3 idealnie 🙂 Pozdrawiamy!
L.B.
15 grudnia 2016 at 13:268 godzin czekania – jedna wielka masakra. Miasto deszczu, nazwa ładna, ale nie lubię wychodzić z domu jak jest mokro, niemniej uroczo tam jest. 😉
K&D.
16 grudnia 2016 at 16:17haha, dlatego staram się nie narzekać gdy spóźnię się na autobus i muszę czekać na następny 10 minut 😉
Ja też nie przepadam za deszczem, jednak widoki rekompensują nawet i to :D!
OLa
16 grudnia 2016 at 15:03zazdroszczę pobytu tam ;D
Lucy-chan
4 marca 2017 at 19:54Cudowny post i zdjęcia *_* Szczególnie zdjęcia znalezionej przez was zimy są urzekające.
Byłam w Bergen ale minęły już chyba 3 lata, a bardzo chciałabym tam wrócić. Szczerze, jedno z najpiękniejszych miast w jakich byłam. Co ciekawe wyjazd wygrałam z konkursu szkolnego projektu – no spełnienie marzeń xD
Co do cen hmm było dość drogo ale w galerii było kilka oryginalnych, niedrogich sklepów 😀
Pozdrawiam 🙂
K&D.
18 maja 2017 at 19:48TAK! można trafić kilka sklepów, ktore nawet gdy przeliczy się ceny na polskie złotówki – nie rażą w oczy! 🙂
Gratulacje wygranej! 😀 takie konkursy to ja rozumiem! 😀 ekstra 😀
pozdrawiamy <3
Gosia
10 marca 2017 at 19:36Byłam w Norwegii i bardzo mi się podobała, chciałabym tam wrócić 🙂 W Bergen spędziłam 4 dni i jakimś cudem miałam piękną pogodę 😉
K&D.
18 maja 2017 at 19:47Cudowna pogoda w Bergen to niezłe szczęście 😀 Mimo wszystko miasto przepiękne! 🙂
pozdrawiam!