Degustacja różnego jedzenia w restauracjach to jedno z ulubionych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Dziś mamy na tapecie restaurację La Sirena Warszawa. Zazwyczaj do restauracji wybieramy się tylko i wyłącznie na specjalne okazje, a że taka niedawno się nadarzyła to mamy dla Was informacje o ciekawym miejscu. Jeśli lubicie kuchnię meksykańską – koniecznie zobaczcie czego dobrego możecie tam spróbować.
La Sirena Warszawa
Wybraliśmy tą restaurację z powodu świetnych opinii na Zomato (ocena 4,9/5). Skusiła nas też lokalizacja – lokal mieści się przy ulicy Pięknej 54, niedaleko Hali Koszyki.
W środku jest bardzo przytulnie. Lokal jest stosunkowo mały, mocno oddaje meksykański klimat. Obsługa była bardzo miła i potrafiła świetnie doradzić co do wyboru napojów. Dania same wybraliśmy i w sumie to żałuję, bo generalnie to nie trafiliśmy.
Tutaj macie Burrito Short Ribs czyli burrito nadziewane wołowiną w sosie mole, papryką, chrustem z batatów i salsą fuego podawane z mexicoslawem (35zł). No cóż, mnie zupełnie nie smakowało, ale ile ludzi, tyle opinii. Mojej osobie towarzyszącej za to smakowało. Bez szału, ale smakowało.
3 chorty
To danie, które pojawiało się w większości opinii. 3 chorty – trzy „chortille” z ośmiornicą w salsie picada, z krewetkami smażonymi w cieście piwnym podawane z majonezem chipotle, z przegrzebkami w salsie z ananasa i agawy (41zł). To akurat bardzo polecam wszystkim, którzy tam się wybiorą – krewetki były zdecydowanie najlepszymi jakie jadłam w życiu, chociaż były tylko 2. Natomiast reszta również była bardzo dobra.
Zamówiliśmy również quesadille z kurczakiem, salsą z chilli de ancho, serem typu Oaxaca polaną sosem mole posypaną sezamem (28zł). Niestety nie mam jej zdjęcia, bo dopiero co zapoznawałam się z nowym aparatem, więc wszystkie fotki były robione „na wariata”. Nie mniej jednak, mnie znowu nie smakowało, chyba była to wina oraz samej tortilli, która się bardzo łamała i kruszyła. Nie wiem czy tak być powinno – mnie nie zachwyciło.
To co polecam w 100% to na pewno piwo imbirowe. Doradziła nam Pani kelnerka i był to strzał w 10. Można się od tego uzależnić!
Jak widzicie klimat jest mocno meksykański, świecie, przygaszone światła, kaktusy, świetne obrazy. Jeśli lubicie eksperymentować z kuchnią i nie próbowaliście kuchnii meksykańskiej – wpadnijcie na 3 chorty i piwo imbirowe – wtedy wyjdziecie zadowoleni. Ja za to bardzo się zdziwiłam, że aż tyle dań mi nie smakowało (nie jestem wybredną osobą) a tyle dobrego można przeczytać. Może tak jak niektórzy – trafiłam na kucharza, który nie przyrządza tak świetnych potraw.
Raczej tam nie wrócę, chyba że po piwo imbirowe. 😉 Jak oceniacie La Sirena Warszawa?
To dopiero początek drogi po warszawskich restauracjach, może nie wszystkie wizyty będą w 100% udane, ale na pewno będą ciekawe. Jedzenie to jest to!
Jeśli macie polecić jakieś ciekawe lokale albo jakieś danie Was ostatnio zachwyciło – koniecznie napiszcie! 🙂
Więcej przepisów znajdziecie w kategorii FIT PRZEPISY.
Zapraszamy Was do grupy, w której dzielimy się zdrowymi przepisami – jest nas już ponad 12 tysięcy!
7 komentarzy
Angelika
29 marca 2017 at 10:26Mi piwo imbirowe nie smakuje 😛
Magda
29 marca 2017 at 16:25Szkoda, że dania Cię nie zachwyciły, miałam nadzieję, że to smaczne miejsce, które z chęcią odwiedzę 🙂
K&D.
29 marca 2017 at 19:013 chorty były super! Idź koniecznie, bo ile ludzi, tyle opinii 🙂 Większość ludzi się zachwyca, więc musisz sama sprawdzić 🙂 Pozdrawiam!
Sandra
29 marca 2017 at 19:41i zrobiłam się głodna :/ 😀 świetny post 🙂
http://bysanndra.blogspot.com/
Megly
29 marca 2017 at 21:34Szkoda, że dania nie spełniły oczekiwań. Miejsce wygląd na naprawdę klimatyczne. Lubię taką atmosferę. Jednak dobra, smaczna kuchnia to podstawa!
Pozdrawiam cieplutko 🙂
OLa
29 marca 2017 at 22:17dania wyglądają pysznie ;D
Zapraszam :
unnormall.blogspot.com
maja
19 lutego 2018 at 16:51Piwo imbirowe. Ciekawa opcja 🙂 Trzeba wypróbować 🙂