Ostatnio w sklepie spożywczym wydałam 300 złotych. Co kupiłam? Chleb, masło, kawę, mleko, żółty ser, zgrzewkę Coca-Coli i lody. Witajcie w świecie skandynawskich cen. Na pytanie moich znajomych, jak radzę sobie w tak „drogim” kraju odpowiadam zawsze to samo: Tutaj zarabiając najniższa stawkę krajową, czyli 164 korony na godzinę – przychodzę do Macdonaldu i dostaję 6 kubeczków McFlurry. Ta sama sytuacja w Polsce – najniższa stawka – 13 złotych – i mogę dostać dwa kubeczki i to okrojone. Zapraszam na wpis ceny w Norwegii!
Wiadomo, że przykład ten nie obrazuje całkowicie norweskiej rzeczywistości. Zarabia się tutaj więcej, więc większe są podatki, no i ceny również są wyższe. Jednak mi żyje się tutaj lepiej i norweska rzeczywistość wcale nie taka straszna, jak ją malują.
Chciałabym Wam przedstawić z mojego punktu widzenia – ceny w Norwegii, oraz gdzie moim zdaniem warto robić zakupy. Jednak pamiętajcie, co innego zwiedzać Norwegię, czyli wymianiać polskie na korony, a co innego zarabiać te norweskie nominały.
Aktualny kurs korony znajdziecie pod tym linkiem https://e-kursy-walut.
1. Żywność
Sklepy, które najczęściej odwiedzam w Norwegii to Rema1000, CoopExtra, oraz Kiwi. Sieciówki te serwują klientom wiele produktów z serii „niższej ceny”. Przykłady:
– ceny chleba wahają się od 4 złotych ( ale nawet do 30 zł. )
– najtańszy ryż dostaniemy za niecałe 8 złotych – i to całe 2 kilogramy!
– moje ulubione pesto to koszt niecałych 4 złotych
– kukurydza w puszce – 2 złote!
– mleko zwykłe, a sojowe to bardzo podobna cena! (sojowe dopadłam za 7 złotych, a zwykłe 8 zł)
Faworyt – sklep CoopExtra
koszt pizzy w naszej lokalnej pizzerii – 95 zł
2. Alkohol i papierosy
Ten temat wałkowalam już kilka razy. Piwo w sklepach w tygodniu dostaniemy do godziny 20.00, w sobotę trzeba się śpieszyć, bo lodówki z alkoholem zamykają się już o 18.00. Mocniejsze trunki – w wybranych sklepach. Smakowe piwa startują z ceną 15 złotych za puszkę. Zwykłe dostaniemy już od 10 złotych.
Faworyt – Piwo POKAL (najtańsze, najlepsze, polecamy!)
3. Warsztat samochodowy
Miałam nadzieję, że treść tego akapitu nie będzie oparta na moich doświadczeniach, no ale stało się. Nasza niebieska błyskawica skaleczyła się w jedną ze swoich „niezawodnych” opon. Mowa oczywiście o samochodzie. Konieczna była, więc wizyta u „lekarza”. I tak, za nową oponę podliczyli nas na 300 złotych. Plus koszty założenia – czyli poświęcenie 15 minut – koszt 200 zł. (Polska cena opony – niecałe 150 złotych, założenie wg DziadkaGoogle – 50 zł). Inne naprawy, typu wymiana rozrządu w naszej miejscowości to koszt około 5000 złotych.
Faworyt – zdecydowany brak
4. Wynajem mieszkań/domów.
Cena za wynajęcie mieszkania na naszej wyspie startuje w granicach – 3000 złotych na miesiąc. I wierzcie mi, że to jest bardzo dobra cena.Rzadko wymagany jest depozyt. Dodatkowo często Norwedzy obniżają cenę, za pomoc przy drobnych, ogrodowych pracach. Nam zdarzało się płacić nawet 5000 złotych za mieszkanie dwupokojowe. Tak. Na miesiąc.
Faworyt – strona Finn.no, sporo dawka mieszkań i pokoi. Dodatkowo, warto znaleźć i zapisać się do norweskich grup mieszkańców danego miasta na facebooku! My za darmo zgarnęłyśmy sporą sofę, ogromny basen za 50 złotych no i prawie kota.
5. Ubrania
Przeceny w norweskich sklepach to jest coś! Wyobraźcie sobie trzy rzędy wieszaków, z ubraniami nie przekraczającymi ceny 10 złotych! Raj dla zakupoholiczek i piekło dla facetów.
Faworyt – sklep BIKBOK! Brak polskiego odpowiednika, więc warto zajrzeć.
Ciekawostki
– przed Świętami Wielkanocnymi – ceny typowych, norweskich, wielkanocnych artykułów – (jajka, pomarańcze i wafalek Kvikk Lunsj) – tanieją w oczach! 18 jajek mogłyśmy kupić za 5 złotych. (normalna cena – 20 złotych) Możecie sobie wyobrazić naszą lodówkę (pełną jajek) i jadłospis (pełen jajek)!
– jeśli będziecie w Norwegii musicie skosztować Smashe. To połączenie czekolady i soli. Wierzcie mi, niebo! (koszta ok. 20 złotych za paczkę, ale dostępne są również w formie batonów – 7 złotych)
– Sklep SPAR serwuje najpyszniejsze drożdzówki, a w Bunnpris – pączki z budyniem. Tak, nasza dieta opiera się na samych, pysznych kaloriach.
Mam nadzieję, że norweskie ceny Was nie przestraszyły i wpadniecie kiedyś na kawę do Bergen!
A ja tradycyjnie zapraszam Was do zamkniętej grupy, w której dzielimy się zdrowymi przepisami. Jest nas aż 13 tysięcy!
Zapraszam też do grupy, w której polecamy zdrowe produkty ze sklepów.
23 komentarze
Ewa
5 września 2017 at 18:09Ceny ubrań – jak marzenie;) hihi
K&D.
9 września 2017 at 08:20oj, tak! w sklepach, na wyprzedażach czułyśmy się jak ryby w wodzie! 😀
Krystyna
5 września 2017 at 20:51Są plusy i minusy zakupów w Norwegii 😉
K&D.
9 września 2017 at 08:19Dokładnie. Chyba każdy kraj ma tak samo. Plusy i minusy zamieszkania 🙂
Ervisha
6 września 2017 at 06:44Fajnie, że o tym piszecie – przydatne i praktyczne posty 😉
K&D.
9 września 2017 at 08:19dziękujemy bardzo! mamy nadzieję, że komuś się przydadzą!
Megly
6 września 2017 at 17:40Coś nieco na ten temat wiem, bo mój kuzyn mieszkał w Norwegii i opowiadał.
Nigdy jednak sama nie byłam.
Świetne porady, jakbym jednak jechała 😉
Pozdrowionka popołudniowe 🙂
K&D.
9 września 2017 at 08:19Jak będziesz miała okazję to pakuj plecak, czy walizkę i jedź! 😀 nie zawiedziesz się! 😀 Kraj cudowny!
Magda
6 września 2017 at 19:59Praktyczne rady. Nie byłam w Norwegii, ale będąc w Szwecji ciągle miałam wrażenie, że wszystko jest strasznie drogie i w końcu przestałam przeliczać na złotówki, bo to nie miało sensu 🙂
K&D.
9 września 2017 at 08:18Dokładnie! To urok każdego skandynawskiego państwa. Nie ma co przeliczać! 🙂 Jeszcze tym bardziej jak się zarabia skandynawskie waluty 😉 Pozdrawiam!
Noel
6 września 2017 at 21:33Jakbym mogła to bym pojechała jutro 🙂 Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się pojechać do Norwegii.
K&D.
9 września 2017 at 08:17W takim razie trzymam kciuki, zeby się w końcu udało! 😀 Pozdrawiamy!
Anna
7 września 2017 at 18:56Z ciekawości poczytałam o norweskich cenach, ale nie mam zamiaru się tam wybierać, a tym bardziej zamieszkać.
Anna
8 września 2017 at 19:21Nie tęsknisz za Polską?
U nas ceny są przyzwoite, choć wszystko drożeje.
Dziś byłam na zakupach i mogłam porównać, o ile wszystko zdrożało przez miesiąc.
Pozdrawiam.
K&D.
9 września 2017 at 08:17Nie tęsknie. Za Polską nie 🙂 Za znajomymi, za rodziną – owszem. Jednak Polska to nie mój kraj 🙂
Taaak, też słyszałam ze ceny rosną w górę 🙁
Pozdrawiam
Angelika i Monika (Candy Pandas)
8 września 2017 at 19:45No no chętnie byśmy tam kiedyś wpadły na pizzę a potem szaleństwo zakupowe ubrań 😀
K&D.
9 września 2017 at 08:16wiadomo! 😀 w końcu żeby szaleć po sklepach, trzeba mieć siłę! 😀 nasza stała, święta i złota zasada!
Monika
8 września 2017 at 20:44Ceny mnie zszokowały, nie miałam pojęcia, że można tak zdzierać kasę z ludzi. 😮 Natomiast widzę, że na wyprzedaże (coś co uwielbiam), to tylko do Norwegii! 😀
Pozdrawiam!
K&D.
9 września 2017 at 08:15No właśnie, wiesz, wszystko drogie ale oni też zarabiają swoje 🙂 A wszystko co przeliczane na nasze polskie złotówki – to jedna, wielka klęska
Monika
9 września 2017 at 18:44Racja, miałam namyśli kwoty przeliczone na złotówki.
pirelka
9 września 2017 at 11:38Nigdy nie byłam w Norwegii i na razie się nie zapowiada na podróżowanie.
Kobieta po 30
12 września 2017 at 14:00Mam wrażenie, że niedługo ceny żywności w PL będą podobne do tych z Norwegii…ceny ubrań – super 🙂
NOK
3 kwietnia 2020 at 09:12Nie ukrywam, że do chciałbym jechać do Norwegii, nie mniej jednak wielu moich znajomych już mi mówiło, że jest tam drogie życie 😉