Wyobraźcie sobie pomieszczenie (w sumie najlepiej saunę) nagrzaną do 41 stopni, gdzie przebywając nie masz prawa do odpoczynku i relaksu. Dostajesz matę, butelkę wody i zamiast odpreżyć się wykonujesz 26 pozycji przez 90 minut. Bikram Joga, czyli jak spalić 1000 kcal w 1,5 godziny.
Wychodzę z założenia, że co Cię nie zabije to Cię wzmocni ale to przeszło moje wszelkie oczekiwania. Ale od początku. O Bikram Jodze usłyszałam na instastories Ani z bloga SpinkiiSzpilki (pozdrawiam!) Wyłapałam wtedy trzy kluczowe słowa – SAUNA, spalasz około 1000 KCAL, Musisz spróbować.
Pech chciał, że zbliżał się wtedy Czarny Piątek. Gruppon szalał od obniżek i przecen. Dorwałam więc 10 wejść na Bikram Jogę za jedyne 117 zł, gdzie normalna cena według cennika waha się w granicach – 480 zł za 10 lekcji!
Bikram Joga to 26 asan – klasycznych pozycji hatha jogi i dwa ćwiczenia oddechowe. Nigdy nie miałam do czynienia z jogą, więc na pierwszych zajęciach zajęłam miejsce z samego tyłu i zaczęło się. Wchodząc na salę dostajesz przysłowiowego “liścia w twarz” gorącym podmuchem powietrza. Temperatura w sali przekracza 40 stopni. Pierwsze minuty to czas “relaksu”. Wtedy (dokładnie po jakiś 5 minut) chciałam uciekać. Zaduch, ciepło, parno. No i wtedy wkroczyła na salę prowadząca. Spocona byłam już po pierwszym ćwiczeniu oddechowym, więc wyobraźcie sobie jak wygladałam na ostatniej asanie.
Korzyści?
– Ciepło przyśpiesza spalanie tłuszczu, oraz pracę serca,
– Pomaga w detoksykacji naszego organizmu,
– Sprzyja głębokiej pracy mięśni,
– Wzmacnia nasze kości i układ odpornościowy,
– Obniża poziom stresu.
– Lepsze poczucie równowagi,
– i podobno pozwala się zrelaksować.
Moje ulubione asany to zdecydowanie kobra, królik i balansujący kij. Jestem również fajnym drzewem.
Warto wiedzieć!
– mała butelka wody to zdecydowanie za mało!
– strój? najlepiej kąpielowy!
– ręcznik? trzy!
Jestem już po kilku zajęciach. Nauczyłam się nosić ze sobą dwie wody, dwa ręczniki i wiem, że po Bikram Jodze ledwo dojdę do domu. Ale warto! Koniecznie spróbujcie!
Zdrowe przepisy znajdziecie w kategorii FIT PRZEPISY.
Zapraszamy Was do grupy, w której dzielimy się zdrowymi przepisami – jest nas już ponad 12 tysięcy!
6 komentarzy
Agnieszka
20 marca 2018 at 21:53O czymś takim pierwsze słyszę! Muszę zgłębić temat:)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Wioleta Sadowska
20 marca 2018 at 22:38Gdybym miała więcej czasu, sama bym się udała na takie zajęcia.
Daria
21 marca 2018 at 07:32brzmi ciekawie! jogę ćwiczę już od dłuższego czasu, ale nigdy nie próbowałam Hot Yogi, także podejmę się wyzwania, żeby się wypocić trochę!
Magda
23 marca 2018 at 11:58Gratulacje, dla mnie zwykła yoga jest wyczerpująca, a taka wersja to jak sport ekstremalny 🙂
Candy Pandas
24 marca 2018 at 19:57Wow brzmi naprawdę wyczerpująco i włośnie fajnie 😀 Może też uda nam się kiedyś tego spróbować 😀
Cialisonline
5 kwietnia 2018 at 12:44za 1! jestem Psychofanką obu! xDDDD